Friday, May 23, 2008

Odliczanie czas zacząć

Rozpoczyna się ostatni tydzień pobytu w mieście, którego - przyznaję to bez bicia i już teraz - będzie mi trochę brakować. Zgiełku i atmosfery - jak najbardziej, hałasujących i śmiecących Latynosów - na pewno nie. No i jeszcze bandyta, który ostatnio wyrywa na stacjach metra kobietom torebki i ucieka do tuneli. Aż strach wybrać się na miasto, nie mówiąc już o puszczaniu żony samotnie... Nic to, mam nadzieję, że dane mi będzie jeszcze raz tu kiedyś przyjechać. Choćby na zakupy ( ku wielkiej uciesze żony). Wieczorem przeczytałem, że bandytę złapali. Już czuję się bezpieczniej. Mimo iście irlandzkiego nazwiska (McIntosh), kolo nie był białasem, a wręcz przeciwnie.

A poza tym jak można by nie tęsknić za takimi twarzami... Sól ziemi greenpoinckiej...

No comments: